środa, 16 marca 2016

Prolog



Hayato otworzył niesamowicie wielkie drzwi, za którymi było słychać huk rozchodzący się po całym lochu. Wchodząc niepewnie do sali, poczułam, że dziwna maź zalewa czubki moich butów, jednak było za ciemno, aby dostrzec co to. Gdy reszta aliansu dotarła na miejsce, na ścianach zapaliły się pochodnie z niebieskim ogniem . Ten widok zmroził nas wszystkich. Jedna z Siltów cicho pisnęła i zasłoniła natychmiast usta. Odwróciła się w stronę wyjścia, by nie patrzeć na destrukcyjny akt diabła. Pozostali byli zbyt oszołomieni by wykonać  jakikolwiek ruch. Nikt się nie odzywał.
Stali w morzu krwi.